sobota, 13 grudnia 2008

Kamilka wraca do domu

Zatem po wielu przygodach, wszystkich tych chwilach spędzonych z nowymi przyjaciółmi i każdym najpiękniejszym widoku cudownej Norwegii, wróciłam w końcu do domku ... :)
Całe to przeżycie jest tak wiele warte, że nie ma słów, jakimi moge to wszystko opisać.
Wiem tylko tyle, że jedynym minusem było moje straszne tęsknienie i odliczałam każdy dzień do mojego Macia :> A nie ma przecież sesnu codzienne marzenie o zwykłości wrocławskiego domu :)

Ale to co moge powiedzieć to to, że niczego nie żałuje i serdecznie i gorąco wszystkich zachęcam, żeby też zdecydowali się to przeżyć :)

Więc zapraszam do Norwegii!!! :)

Brak komentarzy: